Konferencja w Abbeville
Konferencja w Abbeville – pierwsze posiedzenie francusko-brytyjskiej Najwyższej Rady Wojennej. Odbyło się 12 września 1939 w Abbeville, w północnej Francji. Udział w naradzie wzięli premierzy obu państw – Edouard Daladier i Neville Chamberlain. Głównym przedmiotem dyskusji była kwestia skali pomocy wojskowej dla walczącej z najazdem niemieckim Polski. Główną konkluzją obrad było ograniczenie rozwijającej się francuskiej ofensywy w Saarze, kontynuowanie dostaw materiałowych do Polski, a także przygotowanie się do walki obronnej we Francji, wobec spodziewanej rychłej niemieckiej ofensywy na zachodzie.
Konferencja była pierwszym spotkaniem Najwyższej Rady Wojennej i stanowiła wyraz woli Francji i Wielkiej Brytanii kontynuowania walk aż do pokonania Niemiec nazistowskich. Co więcej, trzy dni po konferencji Francuzi ponownie zaaprobowali działania zaczepne przeciwko Niemcom.
Tło
edytujRealizacja zobowiązań sojuszniczych wobec Polski
edytujPo niemieckiej agresji na Polskę o świcie 1 września 1939 roku jej sojusznicy – Francja i Wielka Brytania przystąpili do wojny dopiero 3 września, w stanie wojny z III Rzeszą Niemiecką znajdując się od godziny 11.00 (Wielka Brytania) i 17.00 (Francja). Strona brytyjska natychmiast podjęła przygotowania do lotniczego ataku na bazę niemieckiej floty wojennej w Wilhelmshaven, który doszedł do skutku po południu 4 września[1]. Relatywnie niewielkie efekty nalotu oraz wysokie straty spowodowały, że realizacja podobnych działań została wstrzymana na kilka następnych tygodni. Akcja nie mogła zresztą zostać odczuta przez polskiego sojusznika. Rozpatrywany wiosną i latem 1939 roku projekt przerzucenia na obszar Polski po wybuchu wojny kilku brytyjskich dywizjonów bombowych został ostatecznie zarzucony jeszcze w sierpniu – po stwierdzeniu, że wobec problemów organizacyjnych i logistycznych akcja tych jednostek nie mogłaby przynieść istotnych korzyści[2]. 4 września zgodę na transporty broni dla walczącej Polski przez swoje terytorium wyraziła Rumunia, 5 września Jugosławia i następnie Grecja. Do portu w Konstancy wyruszyły z Anglii drogą przez Morze Śródziemne statki wiozące zamówione wcześniej przez Polskę samoloty, a w Marsylii trwał załadunek czołgów, samochodów, dział i amunicji, również uprzednio zamówionych przez Polskę[3].
Na lądzie działania na rzecz Polski podjąć miała armia francuska, w myśl ustaleń przyjętych 19 maja 1939 roku w protokole końcowym polsko-francuskich rozmów wojskowych, podejmując najpierw stopniowo, około trzeciego dnia po dniu początkowym francuskiej mobilizacji (którą ogłoszono 1 września, dzień początkowy wyznaczając na 2 września) działania ofensywne „o ograniczonych celach”, a następnie, od piętnastego dnia po dniu początkowym mobilizacji, działania ofensywne „głównymi siłami”[4]. Ten ostatni termin w ówczesnej francuskiej terminologii wojskowej oznaczał wydzieloną część całości – o nieokreślonym składzie i rozmiarach[4].
Założenia tych działań ujęte zostały w instrukcji francuskiego Szefa Sztabu Generalnego Obrony Narodowej gen. Maurice Gamelina z 31 maja 1939 roku oraz instrukcjach dowódcy wyznaczonej do działań na granicy Rzeszy 2 Grupy Armii gen. André-Gastona Prételata oraz dowódcy Północno-Wschodniego Teatru Działań Wojennych gen. Alphonse’a Georgesa – odpowiednio z 22 lipca i 24 lipca 1939 roku[4]. Przewidywały one w pierwszej fazie działań wejście w styczność z niemiecką pozycją umocnioną (Westwall – Linia Zygfryda) pomiędzy lasem Hochwald i zachodnim krańcem Wogezów, i „ściśle ograniczoną” akcję przeciw wysuniętym elementom tej pozycji, a następnie, w rejonie na wschód od Saarbrücken próbę ataku na niemieckie umocnienia na szerszym froncie – co traktowano zresztą jedynie jako opcję[5]. Plany te nie były znane ani polskiemu ani brytyjskiemu sojusznikowi Francuzów[5].
Francuska "ofensywa na rzecz Polski"
edytujPierwsze, zakrojone na bardzo niewielką skalę akcje na terytorium Rzeszy oddziały francuskie podjęły w nocy z 5 na 6 września 1939 roku. „Ofensywa na rzecz Polski” ruszyła o świcie 9 września[6]. Formalnie prowadzono ją siłami trzech armii (3, 4 i 5) 2. Grupy Armii, lecz faktycznie w akcji znalazło się głównie pięć dywizji 4. Armii, ze względu na wciąż trwającą koncentrację, działających tylko częścią, dostępnych w tym czasie sił[6]. Działania Francuzów były prowadzone zgodnie z doktryną i otrzymanymi rozkazami – powoli i metodycznie. W Londynie wzbudziły jednak obawy, że francuski sojusznik przedwcześnie podejmie akcję na szersza skalę – w sytuacji, gdy siły brytyjskie absolutnie nie były do niej gotowe. Obawy te podsycały naciski premiera Francji, Édouarda Daladiera, który, wobec niespodziewanie szybkich postępów wojsk niemieckich na froncie wschodnim starał się skłonić brytyjskiego alianta do poważniejszych działań na rzecz polskiego sprzymierzeńca – mając na myśli głównie dostawy sprzętu wojskowego, ale też i ewentualne działania lotnicze[7]. Te ostatnie lotnictwo francuskie prowadziło już od 4 września – ograniczając się jednak do lotów rozpoznawczych oraz akcji lotnictwa myśliwskiego, bez angażowania stosunkowo słabych i przestarzałych sił bombowych. Uzgodnione w majowych rozmowach ze stroną polską przerzucenie do Polski pięciu francuskich dywizjonów nie doszło ostatecznie do skutku – formalnie ze względu na utratę przez Polaków rejonów przewidzianych lądowisk[8].
Przebieg konferencji
edytujDążąc do wyjaśnienia sytuacji oraz – jeśli byłoby to konieczne - powściągnięcia zbyt ambitnych zamysłów Francuzów szef brytyjskiego Gabinetu Wojennego premier Neville Chamberlain podchwycił zgłoszony przez Daladiera projekt spotkania w ramach pierwszego podczas rozpoczętej właśnie wojny posiedzenia Najwyższej Rady Wojennej. Zorganizowano je bardzo szybko, na miejsce konferencji wybierając położone w północnej Francji Abbeville[potrzebny przypis].
Obrady rozpoczęły się krótko przed południem 12 września 1939 roku. Głównymi ich uczestnikami byli Daladier, Chamberlain, brytyjski minister ds. koordynacji obrony lord Chatfield oraz referujący zagadnienia wojskowe Gamelin. Chamberlain, chcąc uniemożliwić dyskusję o ewentualnej ofensywie, nie zabrał ze sobą do Francji własnych sztabowców. Sprawy polskie stały się jedną z głównych przyczyn spotkania, podjęto je więc na samym jego początku. Daladier potwierdził obawy Brytyjczyków, wypowiadając opinię, że podjęta na froncie zachodnim ofensywa rozwija się pomyślnie i może się z czasem przekształcić w działania na większą skalę. Stwierdzenie to zostało jednak zignorowane przez Chamberlaina, który w odpowiedzi pochwalił dotychczasową powściągliwość Francuzów, gdyż, jak stwierdził, czas pracuje na korzyść aliantów – stad ich przedwczesne działania byłyby błędem[9][10]. Daladier, zdając sobie sprawę z uzależnienia Francuzów od brytyjskiej pomocy, natychmiast wycofał się z „ofensywnych” zamysłów. Następnie obaj premierzy z aprobatą przyjęli wypowiedź Gamelina, który stwierdził, że nie ma zamiaru rzucać swych sił przeciw głównej linii niemieckiej obrony – i wydał już w tym celu odpowiednie rozkazy[11][12]
Oznaczało to faktyczne wstrzymanie prowadzonej zaledwie od trzech dni „ofensywy dla Polski”. Gamelin od początku uznawał ją za rodzaj zbrojnej demonstracji, niezbędnej głównie z powodów politycznych. Decyzję, by podjętej 9 września akcji nie kontynuować, podjął pod wrażeniem błyskawicznych postępów wojsk Rzeszy na froncie polskim, błędnie przeświadczony, że zaangażowane tam siły niebawem przerzucone zostaną na zachód – i rozpoczną działania przeciw Francji. Zapytany przez lorda Chatfielda czy skoryguje swe plany, gdyby opór Polaków okazał się dłuższy od przewidywań, odpowiedział przecząco – dodając, że sytuacja taka da tylko aliantom więcej czasu na przygotowania do odparcia niemieckiego ataku[13]. Próby podkreślania przez Daladiera znaczenia akcji na rzecz podtrzymania polskiego frontu, choćby tylko przez dostawy materiałowe, niewiele mogły zmienić wobec jednoznacznej opinii brytyjskiego premiera, że „jedyna realna pomoc dla Polski polega na wygraniu wojny” przez aliantów[14]. Nie oznaczało to jednak rezygnacji z kierowania do Polski transportów sprzętu wojennego, z których większość wysłana została już po 12 września 1939 roku[15].
W toku dyskusji uznano też, że ze względu na wrażliwość brytyjskiego przemysłu na ataki lotnicze do czasu wzmocnienia jego obrony i zgromadzenia rezerw materiałowych, należy wstrzymać się od bardziej intensywnych działań lotniczych przeciw Rzeszy[14].
Następnie uczestnicy spotkania omawiali poczynania, które mogłaby podjąć Rzesza po zakończeniu operacji na froncie wschodnim, zagrożenia ze strony Włoch i możliwości wykorzystania tych ostatnich na korzyść aliantów, przewidywany rozwój sytuacji na Bałkanach oraz perspektywy uruchomienia tam kolejnego frontu, postawę Hiszpanii, a także akcję na morzach, w tym ewentualnie także i Bałtyku. Obrady nie trwały jednak długo – ich oficjalna część zakończona została już o godzinie 13.30[16].
We francuskiej prowizorycznej wersji protokołu wyniki konferencji skonkludowano w czterech punktach: za główny cel wspólnej walki uznano obalenie władzy Hitlera, na froncie zachodnim przyjęto zasadę działania bez pośpiechu oraz oszczędzania sił na lądzie i w powietrzu, stwierdzono że dla Polski niewiele można zrobić, a losy wojny rozstrzygną się na froncie zachodnim, oraz zadeklarowano wolę podtrzymywania włoskiej neutralności oraz wspierania oporu przeciw Niemcom na obszarach peryferyjnych, w szczególności na Bałkanach[17]. Ustalenia te nie znalazły się ostatecznie w protokole oficjalnym[17]. W komunikacie prasowym opracowanym przez stronę brytyjską podkreślono natomiast determinację obu zjednoczonych w walce mocarstw oraz ich wolę „udzielenia wszelkiej możliwej pomocy” Polsce[17]. Ogłoszenie bezpośrednio po konferencji komunikatu prasowego wskazywało na brak utajnienia faktu jej odbycia[18].
Znaczenie konferencji
edytujZdaniem dr Wojciecha Mazura, znaczenie konferencji w Abbeville dla rozwoju wydarzeń w początkowej fazie II wojny światowej bywa często przeceniane. Według niego podczas spotkania w Abbeville nie doszło do żadnej istotnej rewizji dotychczasowej polityki względem polskiego sprzymierzeńca, który utracił strategiczną rolę trzonu przyszłego wschodniego frontu na skutek zawarcia paktu niemiecko-radzieckiego[19]. Przed wojną zakładano we Francji i Wielkiej Brytanii, że ewentualny polski opór mieć będzie znaczenie tylko w przypadku, gdy Polska stanie się częścią trwałego i mocnego frontu wschodniego, z udziałem Rumunii i wcześniej Czechosłowacji, i przy co najmniej życzliwej neutralności ZSRR – co ostatecznie utraciło aktualność po 23 sierpnia 1939 roku[20]. Szef Dyrektoriatu Planowania brytyjskiego Air Ministry, płk John Slessor ocenił już wówczas, że wydaje się jasne, że alianci nie mogą mieć nadziei na uratowanie Polski i ich celem stać się musi przywrócenie niepodległości Polski przez pokonanie Niemiec w długiej perspektywie[20]. Najwyższa Rada Wojenna nie miała kompetencji decyzyjnych, pozostając, przynajmniej nominalnie, forum o charakterze konsultacyjnym – choć na bardzo wysokim szczeblu. Stanowiła ona forum wymiany poglądów, a kwestie uzgodnione w trakcie jej obrad moc obowiązującą zyskiwały dopiero po zaaprobowaniu przez rządy[18]. Uzgodnienia z Abbeville bardzo szybko zostały zanegowane przez francuskich uczestników spotkania. O postawie brytyjskich rozmówców gorzko wypowiadał się Daladier[21]. Gamelin, wydawszy rozkazy wstrzymania „ofensywy dla Polski”, trzy dni później w kolejnej instrukcji skorygował swoje stanowisko, ponownie dopuszczając próby ataku na niemieckie umocnienia Linii Zygfryda[21]. Dwa tygodnie po zakończeniu konferencji wnioskował wręcz, by tekst podsumowujących obrady „Konkluzji” uzupełnić o istotny fragment: „…operacje na dużą skalę nie będą podjęte przez armie Aliantów na froncie zachodnim w początkowej fazie konfliktu; z wyjątkiem tych, które uznane zostały za podstawowe dla pomocy dla Polski”[22]. Postulat ten został przez stronę brytyjską zaaprobowany[22].
W Londynie rezultaty obrad z Abbeville przez kilka następnych dni pozostawały znane głównie uczestnikom spotkania, wobec czego nie wywierały poważniejszego wpływu na bieg wydarzeń. Członkowie Gabinetu Wojennego protokół konferencji otrzymali dopiero 20 września 1939 roku, w radykalnie zmienionej już sytuacji strategicznej[potrzebny przypis][23].
Przedstawiciele polskich władz nie zostali zaproszeni na konferencję, ani też oficjalnie powiadomieni o jej ustaleniach[18]. Zajęte przez sojuszników stanowisko jednak było Polsce znane. 15 września szef polskiej misji wojskowej w Londynie gen. Mieczysław Norwid-Neugebauer poinformował na podstawie rozmów, w depeszy szyfrowej, że „Anglicy zdecydowani są prowadzić wojnę do całkowitego zgnębienia Hitlera”, ale „obecnie zostaliśmy skazani na samych siebie i liczyć możemy jedynie na pomoc materiałową”[18].
Według Wojciecha Mazura, brak jest podstaw do twierdzenia, że Józef Stalin wstrzymywał się z decyzją o agresji na Polskę do konferencji w Abbeville i podjął ją dopiero po otrzymaniu informacji o wynikach tego spotkania, gdyż w Abbeville wyrażono chęć pomocy i podtrzymywania frontu polskiego, a deklaracja o braku operacji ofensywnych w wielkiej skali została już uzgodniona na spotkaniu Gamelina i dowódców brytyjskich 4 września[18]. Podjęta o świcie 17 września 1939 roku agresja Związku Sowieckiego ostatecznie przekreśliła szanse polskiego oporu. Siły zbrojne Rzeczpospolitej, mimo podejmowanych wysiłków, były zdecydowanie słabsze od agresora. Ewentualne działania na froncie zachodnim ulgę przynieść im mogłyby dopiero w perspektywie miesięcy – z czego zdawali sobie sprawę polscy sztabowcy. W dodatku do działań ofensywnych na większą skalę zachodni alianci nie byli jeszcze gotowi[potrzebny przypis].
Ocena
edytujW polskiej historiografii dominuje ocena, że decyzje podjęta 12 września 1939 były złamaniem zobowiązań wynikających z umów sojuszniczych. Za jedną z istotnych przyczyn szybkiej klęski uznano brak należytej pomocy z Zachodu – zdaniem W. Mazura, z reguły nie odnosząc się przy tym do realiów, lub traktując je wybiórczo. Jednym z efektów takiej postawy stał się mit „zdrady Abbeville” – współtworzony także przez niektórych historyków, przede wszystkim polskich[24]. Zdaniem m.in. Leszka Moczulskiego była to klasyczna felonia – zdrada sojusznika na polu bitwy[25][26][27][28][29]. Zdaniem jednak Wojciecha Mazura, autorzy polscy zazwyczaj poprzestawali na dość schematycznych krytycznych ocenach konferencji, rzadko podejmując poważniejsze próby źródłowego ich uzasadniania[19]. Z drugiej strony np. Romuald Szeremietiew ocenia, że przez sam fakt przystąpienia Wielkiej Brytanii i Francji do wojny przeciw Niemcom, Polska osiągnęła swój cel strategiczny[3].
Generał Louis Faury, który został mianowany szefem francuskiej misji wojskowej w Polsce i przybył do Polski w końcu sierpnia 1939, opisał później swą rozmowę z generałami Gamelinem i Georges’em, która odbyła się 22 sierpnia 1939, a więc jeszcze przed zawarciem paktu Ribbentrop-Mołotow.
Poruszam następnie kwestię, która nie dawała mi spokoju… Jeśli Polska stanie się przedmiotem agresji, to jedynie ofensywa wojsk francuskich będzie w stanie zmusić Niemców do zelżenia ich duszącego uścisku. W jakim terminie rozpocznie się ta ofensywa? Milczenie. Następnie gen. Georges daje do zrozumienia, że armia francuska nie jest zdolna do podjęcia ofensywy i że nie ma możliwości określenia terminu, w którym będzie ona gotowa do działania na wielką skalę. Do tego czasu mogą wchodzić w rachubę jedynie defensywne lub ograniczone działania zaczepne. Gdy nie mogę ukryć mego rozczarowania, gen. Gamelin dorzuca po prostu tych kilka słów: „Trzeba aby Polska trwała”[30].
Szef Sztabu Naczelnego Wodza gen. Wacław Stachiewicz wspominał: „W dn. 16 września szef francuskiej misji, gen. Faury oświadczył mi, że wysłał do swych władz raport, w którym stwierdził, że sytuacja na froncie naszym ulega poprawie i że o ile będziemy mieli kilka dni czasu na przeprowadzenie wydanych zarządzeń to potrafimy się utrzymać w Małopolsce wschodniej i skupić tam znaczniejsze siły, co stworzy nam nowe możliwości działania. Równocześnie jednak podał mi do wiadomości, że otrzymał zawiadomienie, iż rozpoczęcie ofensywy na zachodzie ulegnie kilkudniowej zwłoce (na 20 dzień mobilizacji tj. 21 września), gdyż przygotowania nie zostały jeszcze zakończone”[3].
W ocenie Pawła Wieczorkiewicza, decyzja z Abbeville była złamaniem zobowiązań wynikających z umów sojuszniczych – polsko-francuskiej umowy wojskowej (zobowiązującej sojusznika do rozpoczęcia ofensywy piętnastego dnia od ogłoszenia mobilizacji powszechnej)[31]. Przywódcy Francji i Wielkiej Brytanii znali treść tajnego protokołu do paktu Ribbentrop-Mołotow, jednak w obawie przed przedwczesną kapitulacją Polski nie ujawnili ich władzom Rzeczypospolitej[31].
Późniejszy marszałek Francji Alphonse Juin określił decyzję z Abbeville jako haniebną i błędną ze strategicznego punktu widzenia: ryzyko militarne ewentualnej ofensywy alianckiej było znikome (według Pawła Wieczorkiewicza, przeciw 74 dywizjom francuskim stało 44 niemieckich – w większości drugiego rzutu, przy czym alianci mieli czterokrotną przewagę w artylerii, osiemdziesięciokrotną w czołgach oraz panowali w powietrzu[31]), a niemiecka Linia Zygfryda była nieukończona[32]. Analizy historyków wojskowości jednak wskazują, że wobec francuskiej doktryny wojny materiałowej, warunków geograficznych na froncie zachodnim sprzyjających broniącym się Niemcom, jakakolwiek szybka i skuteczna ofensywa w 1939 roku nie była możliwa, a 44 niemieckie dywizje, silne i nowoczesne lotnictwo, Linia Zygfryda oraz duża przeszkoda wodna w postaci Renu to było aż nadto, by powstrzymać siły francuskie do czasu ściągnięcia sił zaangażowanych w Polsce[33]. Francuskie czołgi, lotnictwo bombowe i artyleria w większości były przestarzałe, podobnie jak doktryna wojskowa[33]. Po inwazji radzieckiej 17 września ewentualna ofensywa byłaby już zaś całkiem pozbawiona celowości[33].
Późniejsze konferencje Najwyższej Rady Wojennej
edytuj22 września 1939 w brytyjskim Hove miała miejsce druga konferencja, w której również podjęto decyzję o rozładowaniu wojsk alianckich w rejonie Grecji i Turcji, lecz działania te ostatecznie nie zostały podjęte. Następne konferencje miały miejsce 17 listopada[34] i 19 grudnia[35] 1939 w Paryżu. W ich trakcie był brany pod uwagę brytyjski pomysł bombardowania zagłębia Ruhry, któremu jednak sprzeciwili się Francuzi, gdyż bali się odwetu Luftwaffe. Następna konferencja odbyła się 5 lutego 1940 w Paryżu, w jej trakcie Francuzi zaproponowali rozlokowanie wojsk w Petsamo w celu pomocy walczącej z ZSRR Finlandii, pomysłowi sprzeciwili się Brytyjczycy. Podjęto decyzję o rozlokowaniu wojsk w Narwiku, lecz z uwagi na pokój Finlandii i ZSRR działania nie zostały podjęte. Podczas konferencji w Londynie 28 marca 1940 Brytyjczycy sprzeciwili się francuskiemu pomysłowi bombardowania radzieckich pól naftowych na Kaukazie w celu osłabienia niemieckich i sowieckich wojsk, lecz podjęta została decyzja o operacji Royal Marine, której celem było zaminowanie Renu[36]. Operacja ta też była celem konferencji z 5 kwietnia, lecz wskutek ataku Niemiec na Norwegię 9 kwietnia 1940 działania nie zostały podjęte[37]. 22 i 23 kwietnia 1940 w Paryżu podjęto decyzję o rozlokowaniu wojsk w Norwegii. Po ataku Niemiec na Francję miały miejsce następujące konferencje: 15 maja 1940 w Paryżu, 11 czerwca 1940 w Briare i 15 czerwca 1940 w Tours.
Przypisy
edytuj- ↑ Christopher Shores: Fledgling Eagles: The Complete Account of Air Operations During the 'Phoney War' and Norwegian Campaign, 1940. Londyn: 1991, s. 50-51.
- ↑ Mazur 2017a ↓, s. 217.
- ↑ a b c Romuald Szeremietiew: Racja!. salon24.pl, 2 września 2017. [dostęp 2019-05-24].
- ↑ a b c Mazur 2017a ↓, s. 173-174.
- ↑ a b Mazur 2017a ↓, s. 173-178.
- ↑ a b Mazur 2018 ↓, s. 119.
- ↑ Wojciech Mazur. Offensive pour la Pologne? Wojskowe aspekty polityki mocarstw zachodnich wobec Polski a konferencja w Abbeville (wiosna-lato 1939 roku). „Kwartalnik Historyczny”. 124 (4), s. 712-714, 2017.
- ↑ Mazur 2018 ↓, s. 109.
- ↑ Mazur 2017b ↓, s. 716.
- ↑ Bédarida 1979 ↓, s. 92-93.
- ↑ Mazur 2017b ↓, s. 716-717.
- ↑ Bédarida 1979 ↓, s. 93.
- ↑ Bédarida 1979 ↓, s. 95.
- ↑ a b Bédarida 1979 ↓, s. 94.
- ↑ Wojciech Mazur: Sprzęt z zagranicznych zakupów z roku 1939. Warszawa: 2018.
- ↑ Mazur 2017b ↓, s. 718.
- ↑ a b c Mazur 2017b ↓, s. 718-719.
- ↑ a b c d e Wojciech Mazur. Długi cień Abbeville. „Polityka”. Nr 37/2015 (3026), s. 62-63, 8 września 2015.
- ↑ a b Mazur 2017b ↓, s. 700.
- ↑ a b Mazur 2017b ↓, s. 704-707.
- ↑ a b Mazur 2017b ↓, s. 721.
- ↑ a b Mazur 2017b ↓, s. 725-726.
- ↑ Record of the First Meeting of the Supreme War Council, held on 12th September, 1939, 20 września 1939 [dostęp 2024-12-26] .
- ↑ Marek Kornat: Polska i Europa 1938-1939. Cztery decyzje Józefa Becka. Gdańsk: 2024, s. 905.
- ↑ Kłamstwa w tej mierze, fałszywe informacje, niepowiadomienie aż do końca o postanowieniach niewdrażania ofensywy powietrznej, a potem lądowej na Niemcy – nie dają się wytłumaczyć niczym. Ten nieszczery, wręcz kłamliwy, nie liczący się z jakimikolwiek zobowiązaniami stosunek władz politycznych i wojskowych Francji i Anglii we wrześniu do Polski – może być nazwany jednym tylko, wystarczająco precyzyjnym terminem: była to felonia – zdrada sojusznika na polu bitwy. Leszek Moczulski, Wojna polska, Wyd. III, Lublin 1990, s. 422. Por. też Juliusz Łukasiewicz, Dyplomata w Paryżu. 1936–1939. Wspomnienia i dokumenty Juliusza Łukasiewicza Ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej. Wydanie rozszerzone, opr. Wacław Jędrzejewicz i Henryk Bułhak, Londyn 1989, Wyd. Polska Fundacja Kulturalna, ISBN 0-85065-169-7; Edward Bernard Raczyński, W sojuszniczym Londynie. Dziennik ambasadora Edwarda Raczyńskiego 1939–1945, Warszawa 1990, Nowa, no ISBN. Por. też Marek Kornat, Polska 1939 roku wobec paktu Ribbentrop-Mołotow. Problem zbliżenia niemiecko-sowieckiego w polityce zagranicznej II Rzeczypospolitej. Warszawa 2002, Wyd. Polski Instytut Spraw Międzynarodowych, ISBN 83-915767-2-8; s. 501–527 (Dlaczego władze II Rzeczypospolitej nie brały pod uwagę zagrożenia ze strony ZSRR w 1939 r.?), s. 531–654 (Aneks: Dyplomacja II Rzeczypospolitej wobec zbliżenia niemiecko-sowieckiego w świetle nie publikowanych dokumentów- dokumenty).
- ↑ Gen. Edmund Ironside był doskonale zaznajomiony z francuskimi planami militarnymi i nie znalazł w nich żadnej wskazówki, z której wynikałoby, że dowództwo francuskie planowało kiedykolwiek wczesny atak na linię Zygfryda. Podczas swego pobytu w Warszawie dowiedział się o francuskich zobowiązaniach wobec Polski. Wiedział, że nie zostaną dopełnione. „Francuzi okłamują Polaków, mówiąc, że zamierzają przystąpić do ataku. Taka koncepcja w ogóle nie istnieje” – zanotował w swoim dzienniku. Nie poinformował jednak o tym Polaków. Ponadto sam miał poważne obawy co do natychmiastowej gotowości Wielkiej Brytanii. Jan Karski, Wielkie mocarstwa wobec Polski: 1919-1945 od Wersalu do Jałty, s. 281. Por też. Time Unguarded: The Ironside Diaries, 1937-1940 ed. Roderic Macleod & Denis Kelly, London 1962 wyd. Constable s. 78–85.
- ↑ While it is true that the military protocols of May 19 were not to assume the character of an official military agreement until the political accord interpreting the alliance was signed, and this was not done until September 4, the Poles can be excused for assuming that the French General Staff would prepare the necessary plans for an offensive against Germany in the West. Unfortunately for the Poles, however, Gamelin made no plans to attack the Siegfried Line, which the Germans had not even completed. Had such an attack been prepared and launched, the French would have had a good chance of breaking through the thin German defenses and of occupying the Ruhr, the industrial heart of Germany. The French could also have accomplished this goal by disregarding Belgian objectives and marching through Belgium. However, the French General Staff had no such plans. (...) In fact, the aim of the French General Staff was to have the Poles hold out as long as possible in order to gain time for France, hence the commitments. When the British asked gen. Gamelin at the first meeting of the Supreme Allied War Council at Abbeville on September 12, whether he would change his strategy if the Poles fought for two or three months, he replied that he would not do so. In his view, the role of the Poles was to win precious time for the Allies, so they could prepare for the moment when Germany would transfer the bulk of her forces to the West. Thus, it is hard to avoid the impression that the French deliberately misled the Poles to believe they would launch an offensive against Germany–and then left them to fight alone. Anna M. Cienciala, „Poland in British and French Policy in 1939: Determination to Fight or Avoid War?” w: The Polish Review, v. XXXIV, 1989, no. 3 s. 222 wersja elektroniczna.
- ↑ John J. Mearsheimer, Conventional Deterrence, Cornell University Press 1983, ISBN 0-8014-9346-3, s. 87.
- ↑ François Bédarida, La Stratégie Secréte de la Drôle de Guerre, Paris 1979, s. 93, w. 3-6, tekst angielski protokołu z Abbeville w przypisie E.
- ↑ Louis Faury, La Pologne Terrassée, w: Revue Historique de l’Armée, IX nr 1 (1953), Paris 1953, s. 132–136. Por. też Polskie Siły Zbrojne w Drugiej Wojnie Światowej, t. I Kampania Wrześniowa cz. 3, Londyn 1959, s. 9.
- ↑ a b c Paweł Piotr Wieczorkiewicz Ostatnie lata Polski niepodległej. Kampania 1939 roku, wyd. 2014, s. 254–256.
- ↑ Paweł Piotr Wieczorkiewicz: Kampania 1939 roku. Warszawa: KAW, 2001, s. 64, seria: Dzieje narodu i państwa polskiego. ISBN 83-880-72-53-6.
- ↑ a b c Norbert Bączyk. Sojusznicza iluzja – francuskie możliwości pomocy Polsce w 1939 roku. „Technika Wojskowa Historia”. Nr 1/2014, s. 34, 40-49, styczeń – luty 2014. Warszawa: Magnum X. ISSN 2080-9743.
- ↑ 18 Nov 1939 – SUPREME WAR COUNCIL IN LONDON – Trove [online], nla.gov.au [dostęp 2020-07-09] (ang.).
- ↑ 21 Dec 1939 – SUPREME WAR COUNCIL. – Trove [online], nla.gov.au [dostęp 2020-07-09] (ang.).
- ↑ Le Petit Journal, 29 marca 1940.
- ↑ The gathering storm: Winston Churchill: Free Download, Borrow, and Streaming: Internet Archive [online] [dostęp 2020-07-09] (ang.).
Bibliografia
edytuj- François Bédarida: La stratégie secrète de la drôle de guerre. Le Conseil suprême interallié: septembre 1939 — avril 1940. Paryż: 1979.
- Wojciech Mazur. Długi cień Abbeville. „Polityka”. Nr 37/2015 (3026), s. 62-63, 8 września 2015.
- Wojciech Mazur: Lot ku burzy. Polska w przygotowaniach mocarstw Zachodu do wojny powietrznej marzec-sierpień 1939 roku. Kraków: 2017.
- Wojciech Mazur: Niebo rozwianych nadziei. Zachodni sojusznicy wobec wojny powietrznej w Polsce we wrześniu 1939 roku. Kraków: 2018.
- Wojciech Mazur. Offensive pour la Pologne? Wojskowe aspekty polityki mocarstw zachodnich wobec Polski a konferencja w Abbeville (wiosna-lato 1939 roku). „Kwartalnik Historyczny”. 124 (4), s. 699-731, 2017.