Księga życia i śmierci
Księga życia i śmierci – romantyczny cykl poetycki autorstwa Ryszarda Berwińskiego, zebrany i wydany przez Marię Janion w 1953 (Państwowy Instytut Wydawniczy w Warszawie)[1]. Według Janion jest to największe, obok Don Juana Poznańskiego, osiągnięcie twórcze poety oraz jedno z najwybitniejszych osiągnięć polskiej poezji romantycznej[2].
Autor | |
---|---|
Typ utworu |
zbiór poezji |
Data powstania |
do 1844 |
Wydanie oryginalne | |
Miejsce wydania | |
Język | |
Data wydania | |
Wydawca |
Charakterystyka
edytujDzieło stanowi stanowczą rozprawę poety, związanego ze środowiskiem Edwarda Dembowskiego, z obozem polskiej szlachetczyzny[2], czyli ludźmi szlacheckiego pochodzenia prezentującymi radykalne poglądy społeczne[3].
Tom otwiera wiersz Powitanie, który formułuje wezwanie do boju, określając lud mianem polskiego Dawida. Winien on wprawiać rękę za młodu, tak by w przyszłości zdeptać dumne czoło Goliata. Wiersz Pogrobowiec opisuje stan polskiego pokolenia popowstaniowego, czyli podrzutka dziejów, urodzonego w hańbie i wychowanego w poniewierce. Musi ono zanegować przeszłość oraz Boga i zbudować własny los: My dziś ostatni, a jutro my pierwsi. W utworze Mysia wieża poeta wprost stwierdza, że zbawienie Polski nie leży w spruchniałych murach królów, lecz w chacie Piasta, w lasach i niedostępnych górach. Wiersz Mogiła Kościuszki niesie wizję wielkiego potopu pochłaniającego szybko tych, którzy przed krótką dopiero godziną byli narodem, a tymczasem okazali się słabymi potomkami Kaina, mordując lud i zabierając mu wolność. Berwiński atakuje tu szlachtę i częściowo kler. Grób przeszłości (Kościuszki) postrzega jako postępowy wulkan i zaczyn przeobrażeń. Obraz rodzajowy Warszawa odnosi się do pobytu rosyjskiego cara w stolicy w 1835. Ukazuje zdeprawowanie polskiego społeczeństwa po upadku powstania listopadowego – odrzuciło ono patriotyzm i pije na balach ku czci cara, bawi się wznosząc toasty z Moskalem za ojczyzny zdrowie. Według poety Warszawa roi się od szpiegów, a polska szlachta nie jest zdolna do żadnych zdecydowanych ruchów, jedynie sieje hreczkę i krzyczy, że chce umrzeć wolna. Wiersz W Częstochowie stawia zarzut o ubezwłasnowolnienie umysłów i współpracę z wrogiem przy całkowitym milczeniu boskim. Opatrzony jest mottem z Hipokratesa: Czego lekarstwa nie uleczą, uleczy żelazo. Berwiński twierdzi, że gdyby otrzymał boską moc i władzę Kościoła, to nie nakazywałby modlitw, tylko rewolucję, a krzyż zamieniłby w miecz obosieczny. Kulminację poglądów Edwarda Dębowskiego i jego środowiska zawiera wiersz Marsz w przyszłość z przypisem krok podwójny. Juliusz Słowacki nazwał go genialnym utworem. Należy go rozumieć jako marsz z przyspieszonym krokiem, taniec rewolucyjny. Budził on obawy czytelników, gdyż nawoływał do odejścia od starego Boga i zawierał bluźnierczą modlitwę do obucha. To morze krwi mogło wyłącznie obmyć stare, wielowiekowe winy i stworzyć cezurę nowych czasów[2].
Przypisy
edytuj- ↑ Maria Olszaniecka , "Księga życia i śmierci. Wybór pism", Ryszard Berwiński, opracowała Maria Janion, Warszawa 1953, Państwowy Instytut Wydawniczy, z prac Instytutu Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk, s. 425, 1 nlb. Recenzja, 1954 .
- ↑ a b c Józef Ratajczak , Poznański Don Juan Ryszard Berwiński, Poznań: Krajowa Agencja Wydawnicza RSW "Prasa-Książka-Ruch", 1989, s. 11-15, ISBN 83-03-02543-0, OCLC 21524614 [dostęp 2022-10-30] .
- ↑ Telewizja Polska S.A , Marzyciel Edward Dembowski [online], historia.tvp.pl [dostęp 2022-10-30] (pol.).