Deszcz zwierząt – rzadkie zjawisko meteorologiczne polegające na opadzie licznych zwierząt, często jednego gatunku, opisywane w wielu epokach i wielu krajach.

Humorystyczna karykatura angielska z XIX w. ukazująca deszcz kotów i psów (przysłowiowe it's raining cats and dogs)
Rycina O. Magnusa przedstawiająca deszcz ryb (1555)
Deszcz robaków, fragment ilustracji z dzieła Erasmusa Francisciego (1627–1694) Der Wunder-reiche Uberzug unserer Nider-Welt, Oder Erd-umgebende Lufft-Kreys, Nach seinem natürlichen Wesen, manchfaltigen Eigenschafften, Nutzen, und Würckungen, natür- und unnatürlichen, feuer- und wässerigen Erscheinungen, … erklärt (1680)

Najczęściej opisywane „deszcze” składały się z ryb lub żab, występują jednak przekazy, które mówią o innych zwierzętach, a czasem również o spadających przedmiotach. Niekiedy spadające stworzenia przeżywały upadek. Czasami zwierzęta spadały całkowicie zamarznięte lub nawet wmarznięte w bryły lodu.

Współcześnie zjawisko deszczu zwierząt jest tłumaczone działaniem trąb wodnych, które mogą zasysać ogromne ilości wody, mułu i ziemi wraz z żyjącymi tam zwierzętami. Zassane zwierzęta opadają często kilkanaście kilometrów dalej.

Historia

edytuj

Deszcze zwierząt opisywane były już w starożytności[1].

W IV w. p.n.e. grecki filozof Teofrast z Eresos (ok. 370–287 p.n.e.) powątpiewał w deszcze zwierząt, argumentując, że ślimaki i żaby, których kryjówki zalewa woda opadowa, zmuszone są do wyjścia na powierzchnie, co może dawać złudzenie, że spadły wraz z opadem[2].

Rzymski pisarz Claudius Aelianus (175–235) opisał deszcz żabek, którego sam doświadczył w podróży z Neapolu do Puteoli[2]. Grecki retor Atenajos (II–III w. n.e.) w swojej kronice Deipnosophistae zawarł starożytne przekazy o deszczach zwierząt, m.in. o trzydniowym deszczu żab na obszarze Chersonezu, kilkutygodniowym deszczu żab w miastach Peonii i Dardanii czy o deszczach ryb, żab czy zboża opisywanych w III w. p.n.e. przez historyka Fylarchosa[2]. Według angielskiego duchownego Thomasa Shorta (1790–1872) w Anglii miały miejsce, niekiedy wielodniowe opady krwi, m.in. w 4, 89 i 766 roku[2]. W I w. n.e. historyk Pliniusz Starszy (23–79) w swoim dziele Historia naturalna pisał o deszczach mleka i krwi, opadach złożonych ze szczątków mięsa, deszczach żelaza, a nawet wełny[3].

Staroruska kronika Powieść minionych lat podaje, że „w północnych krajach za Jugrą i Samojedzią” z chmur spadają na ziemię małe wiewiórki i jelonki[4].

Według niemieckiego encyklopedysty Conrada Lycosthenesa (1518–1561) deszcz ryb miał spaść w Saksonii w 689 roku[5]. Deszcz ryb odnotowany jest także w irlandzkich Kronikach Czterech Mistrzów[5]. W XVI w. szwedzki humanista Olaus Magnus (1490–1557) opisał w swoim dziele Historia de gentibus septentrionalis deszcz ryb oraz deszcz lemingów w Laponii[6]. Kolejne przekazy o deszczu lemingów pochodzą z Norwegii (Bergen) (1578)[6]. Deszcze lemingów opisywał w 1653 roku duński lekarz Ole Worm (1588–1654), który nie rozstrzygał czy lemingi powstawały w chmurach, czy były przenoszone przez wiatr[7]. Worm pisał o przekonaniu wśród lokalnych społeczności o tym, że deszcz lemingów był karą boską, by zmusić grzeszników do skruchy[7].

W połowie XVI w. włoski matematyk Girolamo Cardano (1501–1576) pisał, że żabi skrzek jest zabierany przez silny wiatr w chmury, gdzie następnie rozwijają się dorosłe żaby, które później spadają wraz z deszczem na ziemię[8]. Teorie te wspierał m.in. angielski przyrodnik Robert Plot (1640–1696).

W 1662 roku jezuicki przyrodnik Gaspar Schott (1608–1666) w swoim dziele Physica curiosa pisał, że małe żabki powstają z wody i kurzu w chmurach i często spadają wraz z deszczem na ziemię[9]. teoria samorództwa ryb i żab w chmurach nie była akceptowana przez wielu badaczy – m.in. włoski przyrodnik Francesco Redi (1626–1697), który obalił teorie abiogenezy, podawał wyjaśnienie zjawiska w duchu Teofrasta z Eresos – żaby, których kryjówki zalewa woda opadowa, zmuszone są do wyjścia na powierzchnie, co może dawać złudzenie, że spadły wraz z opadem[8].

W połowie XIX w. wywiązała się debata na temat przyczyn opadów płazów po wielu przypadkach deszczy żab z terenów Francji i Wielkiej Brytanii[5]. W 1859 roku o deszczu małych rybek w walijskim Aberdare opowiadał lokalny drwal, który nałapał jeszcze żyjące rybki do beczki z deszczówką[10]. Świadectwo drwala poświadczył pastor, który spisał przekaz i wraz z okazami ryb przekazał angielskiemu zoologowi Richardowi Owenowi (1804–1892)[10]. Owen nie wypowiedział się na temat zjawiska, natomiast inny uczony, pracownik British Museum, uważał, że drwal padł ofiarą żartu[10]. Przypadek opisywany był w gazetach, a zdania były podzielone, m.in. w 1862 roku angielski powieściopisarz Charles Dickens (1812–1870) skomentował deszcze ryb i żab raportowane w Indiach i w Walii, dając wiarę przekazom świadków[10].

W 1861 roku francuski przyrodnik Francis de Castelnau (1802–1880) opisał deszcz ryb jaki spadł w Singapurze – de Castelanu zbadał ryby, które określił jako Clarias batrachus[11]. Przyczyn zjawiska upatrywał w działaniu tornada[12].

W kilku przypadkach zaobserwowano deszcz zamarzniętych ryb, które roztrzaskiwały się po upadku na zimię[12]. Odnotowano również zamarznięte małe ryby lub żaby wewnątrz większych bryłek gradu[12]. W 1894 roku w Vicksburgu spadł, uwięziony w bryle gradu mały żółw norowy, w 1896 roku w niemieckim Essen bryła gradu zawierała karasia[12].

W 1923 i 1924 roku w Szwecji odnotowano deszcze robaków w Halmstad, Uppsali i Sztokholmie[13]. Pierwszy deszcz został wyśmiany przez zoologów, dla kolejnych nie mogli znaleźć wytłumaczenia[13].

Na początku XX w. większość zoologów i meteorologów odrzucała historie o deszczu zwierząt[14]. Zdanie zaczęto zmieniać po publikacji amerykańskiego ichtiologa Eugene’a Willisa Gudgera (1866–1956)[14]. Gudger, pracujący w Amerykańskim Muzeum Historii Naturalnej, opublikował w 1921 roku w piśmie „Natural History” artykuł Rains of fishes (dosł. „Deszcze ryb”)[11], w którym zawarł przegląd 48 przekazów raportujących zjawisko[14][a]. W reakcji na publikację Gudger otrzymał kolejne 23 relacje, które opisał w suplementach do artykułu[14]. Gudger zaproponował cztery możliwe wyjaśnienia zjawiska[3]:

  • Świadkowie zjawiska mogli zaobserwować migracje lądowe poskoczków mułowych i ryb z gatunku Clarias batrachus
  • Ryby mogły zostać wyniesione na ląd przez wody z przepełnionych stawów, strumieni i rowów
  • Estywujące ryby mogły zostać obudzone przez silne deszcze i wyjść na powierzchnię
  • Ryby z pobliskich zbiorników wodnych mogły zostać uniesione przez trąby wodne lub powietrzne i przeniesione na ląd

Współcześnie zjawisko deszczu zwierząt jest tłumaczone działaniem trąb wodnych, które mogą zasysać ogromne ilości wody, mułu i ziemi wraz z żyjącymi tam zwierzętami[12]. Dowody na to zostały dostarczone przez brytyjskich zoologów i meteorologów w latach 80. i 90. XX w.[12] Niektóre trąby mają postać klepsydry – szerokie na dole, zwężone pośrodku i szeroko otwarte na górze, co umożliwia transfer materiału zassanego na dole do góry[12]. Zassane zwierzęta opadają wraz z deszczem, często kilkanaście kilometrów dalej, nierzadko jeszcze żywe[12]. Niewytłumaczony jednak pozostaje fakt, że zwierzętom spadającym wraz z deszczem nie towarzyszą muł, glony czy inny materiał zassany przez trąby[12]. Niewytłumaczonym pozostaje również to, że spadające żaby są tej samej wielkości[12].

W XXI w. odnotowano kilka przypadków deszczu zwierząt, m.in. wiosną 2009 roku w Prefekturze Ishikawa w Japonii zaobserwowano ponad sto spadających kijanek, przy czym jednak nie zaobserwowano silnych wiatrów czy tornado[15]. W czerwcu 2010 roku w węgierskiej miejscowości Rákóczifalva spadły żaby[16][17]. We wrześniu 2017 w meksykańskim mieście Tampico zaobserwowano małe rybki spadające wraz z deszczem[18]. Regularne deszcze ryb obserwowane są w mieście Yoro w Hondurasie, gdzie zjawisko występuje przynajmniej raz w roku podczas burz wiosenno-letnich, przy czym nie jest do końca wyjaśnione skąd biorą się ryby[19].

  1. Inne źródła podają, że Gudger przedstawił 44 przypadki, zob. Dennis 2013 ↓.

Przypisy

edytuj
  1. Bondeson 2014 ↓, s. 252–253.
  2. a b c d Bondeson 2014 ↓, s. 253.
  3. a b Dennis 2013 ↓.
  4. Najstarsza kronika kijowska. Powieść minionych lat. Wrocław: Ossolineum/De Agostini, 2005, s. 266. ISBN 83-04-04750-0.
  5. a b c Bondeson 2014 ↓, s. 263.
  6. a b Bondeson 2014 ↓, s. 255.
  7. a b Bondeson 2014 ↓, s. 256.
  8. a b Bondeson 2014 ↓, s. 260.
  9. Bondeson 2014 ↓, s. 259.
  10. a b c d Bondeson 2014 ↓, s. 265.
  11. a b Gudger 1921 ↓.
  12. a b c d e f g h i j Bondeson 2014 ↓, s. 277.
  13. a b Bondeson 2014 ↓, s. 266.
  14. a b c d Bondeson 2014 ↓, s. 273.
  15. Danielle Demetriou: Sky 'rains tadpoles' over Japan. telegraph.co.uk, 10 czerwca 2009. [dostęp 2009-10-23]. (ang.).
  16. Szemtanúk szerint békaeső hullott a településre [online], szoljon.hu [dostęp 2017-11-22] (węg.).
  17. Deszcz żab na Węgrzech. "Spadały mi na parasol!". Interia Fakty, 2010-06-21. [zarchiwizowane z tego adresu (2018-02-28)].
  18. It rained fish in northeast Mexico this week. [w:] www.cbsnews.com [on-line]. 2017-09-28. [dostęp 2021-04-25]. (ang.).
  19. Kirk Semple: Every Year, the Sky ‘Rains Fish.’ Explanations Vary. [w:] www.nytimes.com [on-line]. 2017-06-16. [dostęp 2021-04-25]. (ang.).

Bibliografia

edytuj

Linki zewnętrzne

edytuj